Pati napisał(a):
Uczyć dziecko będzie się później, całe długie lata w szkole... nie przedłużajmy jeszcze tego, w żłobku (jeśli już tam jest) - powinno fajnie się bawić
Zgadzam się z Tobą w tej sprawie całkowicie!
I to jest jeden z głównych powodów, dla których moja córka od września idzie do żłobka.
Prowadzę własną firmę i większość czasu spędzam w domu i do tej pory (tak mi się wydaje) umiałam rewelacyjnie połączyć pracę z opieką nad Alusią.
Ale od kilku miesięcy jest coraz gorzej. Jej nie wystarczą juz nasze zabawy a ja nie mogę codziennie np. chodzić z nią na plac zabaw (zresztą u nas w mieście nawet nie ma porządnego) bo muszę pracować. I mam OGROMNE wyrzuty sumienia, bo coraz częściej słyszy ode mnie tylko: zostaw to, odejdź, nie ruszaj, teraz bądź cichutko bo mamusia musi zadzwonić/napisać/itp. itd.
Ludzie i firmy dla których wykonuję zlecenia mają głęboko w dupie fakt, że jestem matką. To jest bardzo prosta zasada: jak się czegoś podjęłaś to to rób i guzik mnie obchodzi, że ci dziecko płacze.
A Ala jest coraz starsza i wymaga coraz więcej uwagi, zaangażowania, wymyślania nowych zabaw itp.
I niestety znalazłam się w punkcie kiedy widzę, że przestałam sobie dawać radę. Nie jestem w stanie na dłużej jej zająć tak, jakbym chciała. Ona się dosłownie rwie do innych dzieci i ma dość siedzenia ze mną 24/7. A ma tylko mnie, bo ani od mojego męża ani od nikogo innego nie mogę się spodziewać żadnej pomocy.
Więc w moim przypadku wgląda to tak, że posyłam Córeczkę do żłobka, żeby się bawiła z dziećmi i fajnie spędzała czas a nie siedziała na dywanie i patrzyła na pracującą przy komputerze mamę.
Poza tym uważam, ze dziecko jak najszybciej powinno wyjść z domu, ale to jest już indywidualna sprawa.
Ale uwierzcie mi - już nie mogę spać kiedy myślę, że do września tak blisko i przeżywam to jej pójście do żłobka bardzo.
Ale jestem głęboko przekonana, że to dobra decyzja.