Tcherga, nie wmawiaj sobie, że masz mało pokarmu albo że synek nie dojada!

Twój synek jest duży, ale to nadal noworodek, który ma żołądek wielkości swojej piąstki. Jeżeli ssie aktywnie, słyszysz jak przełyka, a potem śpi spokojnie przez jakiś czas to znaczy, że się najada. Dziecko naprawdę nie potrzebuje więcej i nie da się zagłodzić! A jak umiesz odciągnąć 120ml mleka to znaczy, że masz go naprawdę wystarczająco

Podając mu butelkę rozleniwisz go i nie będzie chciał ssać piersi, bo to wymaga więcej wysiłku. A Tobie się znudzi latanie z laktatorem i sięgniesz w końcu po mm. A szkoda by było... Jeżeli jesteś zdecydowana, żeby karmić piersią to po prostu przystawiaj małego na żądanie, Twój organizm wyprodukuje tyle mleka, ile będzie mu potrzeba, a mały ssaniem, spaniem i tym trzecim na "s"

oraz przybieraniem na wadze da Ci znak, że spełniasz wszystkie jego potrzeby!
Ja niestety pierwszego synka tak przerzuciłam na mm. Wmówiłam sobie, że mam wklęsłe brodawki i w ogóle małego nie przystawiałam, bo stwierdziłam, że i tak nie będzie ssał i nic nie poleci. Siedziałam całymi dniami z laktatorem, co mały spał to ja ciągnęłam i tak w kółko. Po dwóch miesiącach byliśmy już tylko na mm i żałuję tego bardzo, zwłaszcza teraz, kiedy Witka karmię, widzę, jakie to jest proste, jak ładnie przybiera na wadze i przede wszystkim - mam pokarm zawsze pod ręką

Oczywiście, nie krytykuję matek, które przechodzą na mm, bo tak chcą, ale jeżeli ktoś chce karmić piersią to zachęcam, żeby się nie poddawać, nie szukać wymówek i po prostu karmić. A to, czy pokarmu jest dość, czy dziecko się najada można łatwo zweryfikować
U nas ok, mąż wrócił do pracy po urlopie i muszę przyznać, że radzimy sobie całkiem dobrze

Tylko czas ucieka nie wiem kiedy...
Zamówiliśmy rolety do mieszkania, powoli maleje nam lista zakupów, jeszcze tylko stolik kawowy, dwie szafy, dywan i łóżko

Ale było tego znacznie więcej, także powoli do przodu. Mieszka się fajnie, tyle, że mamy hałaśliwych sąsiadów. Od 7 do 22 dzień w dzień gra głośna muzyka, bardzo upierdliwa

Teraz jeszcze mąż chodził na nocki i spał gdzieś od 16 do 21, więc było to bardzo dokuczliwe.
Starszy synek spędza teraz sporo czasu na placu zabaw z rówieśnikami, z czego bardzo się cieszę. W poniedziałek zapisaliśmy go do przedszkola, teraz czekamy na wyniki, mają być ostatniego marca. Mam nadzieję, że się dostanie
Młodszy rośnie w szalonym tempie, już ciuszki 62 odkładam do szafy. Je, śpi, ale ma coraz więcej okresów czuwania, wzrok mu się już zrobił bystry. W czwartek mamy szczepienie, w piątek usg bioderek. Ja w czwartek idę do lekarza na wizytę kontrolną i omówić jakieś środki "anty" na ten czas karmienia piersią. Nie wiem, co to będzie, bo hormony mi nie służą, niektórych zabezpieczeń nie toleruję i mam obawy, czy znajdziemy odpowiednią metodę

Jak u Was w tym temacie?? Może podsuniecie mi jakiś pomysł...